To moja autorska metoda, w której łączę narzędzia mentoringowe i coachingowe z wiedzą o projektowaniu i dekoracji wnętrz. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo oddziałują na nas wnętrza, w których przebywamy. Znaczenie ma nie tylko kolor, barwa światła, ale też odstępy między meblami, wysokość sufitu, nasłonecznienie.

Przestrzeń wpływa na nasz nastrój, ale i efektywność naszych działań czy relacje – może sprzyjać ich zacieśnianiu lub osłabianiu. Odpowiednio projektując kuchnię, sprawimy, że stanie się ona sercem domu, miejscem wspólnego gotowania, biesiadowania. Przestawiając biurko pod okno, dostarczymy naszemu mózgowi naturalnego światła a wraz z nim pozytywnej energii i skupienia. 

Najpierw jednak należy poznać własne potrzeby. A to wcale nie jest takie proste. W codziennej krzątaninie nie zastanawiamy się raczej nad poziomami słynnej piramidy Maslowa. A szkoda.

Sesję zaczynamy od określenia wartości czyli tego, co jest dla Ciebie ważne. Jeśli już je znasz, łatwiej myśleć o potrzebach i ich zaspokojeniu. Potem rozpoczyna się praca z przestrzenią i w przestrzeni. Badasz, w których miejscach czujesz się dobrze, gdzie pojawia się dyskomfort. Czego w danym pomieszczeniu brakuje a czego jest w nadmiarze. Zastanawiamy się wspólnie, co można zmienić. By poczuć się lepiej, nie musisz wydawać fortuny na remont. Czasem wystarczy przestawienie mebli, wymiana żarówki na taką z cieplejszym światłem, pomalowanie ścian albo zwykłe generalne porządki, pozbycie się nieużywanych rzeczy. 

Służę tu radą i doświadczeniem projektanta wnętrz, ale jednocześnie zachęcam Klientów do samodzielnej eksploracji i kreatywnej pracy. Namalowany własnoręcznie obraz albo odnowiona lampa, będą nam się miło kojarzyć i przy okazji codziennie stymulować nasz mózg pozytywną energią, poczuciem wpływu na życie i sprawczości.